niedziela

Misyjne refleksje

Każde misje w parafii powinny w sercach mieszkańców pozostawić niezatarte ślady. Każdy głoszący nauki misjonarz w różny sposób stara się, aby uczestnicy misji znaleźli się bliżej świętości. I nawet się to udaje, ponieważ parafianie starają się, jak tylko mogą, aby zdążyć na mszę z misyjną nauką, na nabożeństwo fatimskie. Bywa, że trudno w ciągu dnia rozłożyć sobie czas w taki sposób, aby pogodzić obowiązki w pracy, domu z tymi ważnymi-  chrześcijańskimi, które zobowiązują do głębszych przemyśleń oraz do solidnej modlitwy.
Niektórzy uczestnicy tych duchowych ćwiczeń mają pewien niedosyt, a nawet wyrzuty sumienia, gdy nie udało się skorzystać z wszystkiego, co kapłan - misjonarz proponuje dla odnowy ducha. Ale to chyba dobrze, że każdy człowiek, który chce doświadczyć odnowy czuje dyskomfort, że nie skorzystał z wszystkiego, co mu było zaoferowane. No cóż, nie wszystko się zawsze udaje.
Po dziesięciu latach od ostatnich misji, w naszej parafii, pojawił się skromny i bardzo przyjazny misjonarz z Sandomierza- ksiądz dr Michał Mierzwa, który zaproponował dla naszych ćwiczeń duchowych bardzo ambitny program na cały tydzień. Każdy parafianin, w tych niezwykłych dla odnowy wewnętrznej spotkaniach, ma okazję uczestniczyć, począwszy od dziecka, które jeszcze nie przyszło na świat do osoby, która pozostawiła po sobie pamięć na nagrobnej tabliczce. Ci parafianie, którzy mają szczęście jeszcze stąpać po tym pięknym świecie, zdążyli się zaraz na początku przekonać się, że nauki głoszone przez księdza Michała są niezwykle ciekawe, bo przedstawiane sylwetki Świętych są dla uczestników misji wspaniałym wzorcem. Nauki wzbogacone są pięknym śpiewem misjonarza, który swoim perfekcyjnym tonem z akompaniamentem gitary, potrafi rozśpiewać nawet tych, którzy z trudem trzymają się w odpowiedniej tonacji. Łatwość w nawiązywaniu kontaktu z dorosłymi i dziećmi oraz piękny sposób opowiadania o miłosierdziu oraz ludzkiej drodze do świętości, sprawiają, że każdy może poczuć się godnym do tego, aby tej świętości zapragnąć, a co najważniejsze...z chęcią przyjść na kolejną naukę. Jesteśmy na półmetku naszych duchowych ćwiczeń. Najważniejsze...przed nami.