niedziela

Rozalijne rozmyślania

 

„Kamienny dom pustelni”

w szarości dnia codziennego

szukasz w modlitwie sensu

i rekompensaty życia

wygodnego

nadzieja z wiatrem odpływa

czy wiara twoja jest żywa?

 

z luksusem zawarłeś sztamę

w pustelni miska pełna

jedzenia

narzekasz na każdą ranę

męczą cię niepowodzenia

 

a co ma rzec Rozalijka?

wygodę zmieniła na

nędzne posłanie

takie było jej powołanie

modlitwa jej strawą

codzienną

łoże kamienne jest ciernią

 

wejdź do pustelni na chwilę

usiądź na tronie z kamienia

nie bój się tego brzemienia

wsłuchaj się w śpiew słowika

wyszeptaj słowa modlitwy

porzuć ciągłe gonitwy

 

poczujesz dotyk patronki

unikniesz ludzkiej nagonki

zapomnisz o wszelkich strapieniach

w Palermo - w domu z kamienia