„Kamienny dom pustelni”
w szarości dnia codziennego
szukasz w modlitwie sensu
i rekompensaty
życia
wygodnego
nadzieja z
wiatrem odpływa
czy wiara
twoja jest żywa?
z luksusem
zawarłeś sztamę
w pustelni
miska pełna
jedzenia
narzekasz
na każdą ranę
męczą cię
niepowodzenia
a co ma
rzec Rozalijka?
wygodę
zmieniła na
nędzne
posłanie
takie było
jej powołanie
modlitwa
jej strawą
codzienną
łoże
kamienne jest ciernią
wejdź do
pustelni na chwilę
usiądź na
tronie z kamienia
nie bój się
tego brzemienia
wsłuchaj
się w śpiew słowika
wyszeptaj
słowa modlitwy
porzuć
ciągłe gonitwy
poczujesz
dotyk patronki
unikniesz
ludzkiej nagonki
zapomnisz o
wszelkich strapieniach
w Palermo -
w domu z kamienia