niedziela

Przykazanie miłości

"kulawa miłość"
wędrowała po świecie miłość, co była kulawa
do drzwi człowieka dobrego pukała niemrawa
człek udał jednak, że słuch stracił na chwilę
zatem odeszła ze smutkiem, chyba o milę
płakała żałośnie, że nikt drzwi nie otworzył
a dobry człowiek swoje skarby rozłożył
złoto, srebro, diamenty najbardziej miłował
a że drzwi nie otworzył, nic nie żałował
a miłość kulawa odeszła daleko
dobry człowiek pomyślał: nie wracaj kaleko
ja mam swe złoto, perły, kamienie
to mi wystarcza i już się nie zmienię
po co mi miłość i po co kochanie?
nie złamie mnie nawet Boże szlochanie
mam drzwi zamknięte na zawsze przed nędzą
kto się tu zjawi, wszystkich wypędzą
cóż mi z bliźniego, zwłaszcza chromego
niech każdy pilnuje dobytku swojego!


poszła więc miłość na koniec świata
długo szukała człowieka- brata
miłosiernego pytała Boga o drogę
Ten się użalił, bo widział niebogę
że cierpi i  płacze, tak człeka chce szukać
co swego bliźniego nie myśli oszukać
wymyślił Pan Bóg dwa przykazania
w głowie człowieka moc zamieszania
miłować trzeba Pana Boga swego
a nawet sąsiada i brata własnego
więc dobry człowiek zapłakał żałośnie
spojrzał na skarby swym okiem zazdrośnie
miłości kulawej drzwi już nie zamykał
bo się postarzał, po chacie kuśtykał
ze strachu nawet okna otwierał
gościć ją pragnął, bo czuł, że umierał
a miłość kulawa tak rzekła  do niego
na cóż mi trzeba chłopa starego
szukam bliźniego ale młodego
i będę żyła z nim długo i szczęśliwie
a tobie powiem może złośliwie
będziesz miłował wielkie skarby swoje
z całego serca i całej duszy twojej
bliźniego nie masz lecz masz głowę siwą
nie będę dla ciebie już  litościwą!