Józef
Gazda urodził się w 1904 r. we Wrocance. Po zakończeniu I wojny światowej
zamieszkał w Krakowie, a następnie w Warszawie. W 1927 r. w Krakowie Józef wraz
z bratem Franciszkiem zajął się fotografowaniem i wydawaniem widokówek.
Pierwsze pocztówki, z architekturą i widokami Krakowa, tworzą numerowaną serię
„Polonia admirabilis” (Polska podziwu godna). 1 stycznia 1937 r. bracia
stworzyli w Warszawie świetnie działającą firmę - Wytwórnię Fotograficznych
Kart Widokowych, która działała do upadku powstania warszawskiego. W czasie II
wojny światowej Józef Gazda bronił Warszawy, brał udział w kampanii wrześniowej
oraz powstaniu warszawskim, był jeńcem obozu niemieckiego i partyzantem. W
kwietniu 1945 r. Józef Gazda dotarł do Gościna pod Kołobrzegiem, gdzie od 1
lipca powierzono mu posadę wójta. Wraz z żoną Heleną angażował się w
działalność społeczną, tworzył PPS, współorganizował szkolnictwo i straż
pożarną, był ławnikiem w koszalińskim sądzie, utworzył amatorski zespół
teatralny. W 1948 r. został pozbawiony przez władze PZPR stanowiska, a w
kolejnych miesiącach także domu i gospodarstwa rolnego. We wrześniu 1951 r.
Józef wraz z rodziną przeniósł się do Kołobrzegu i został zatrudniony w
elewatorze zbożowym w porcie. W 1953 r. z uwagi na problemy zdrowotne żony
Gazdowie osiedlili się w okolicach Grodziska Mazowieckiego, gdzie Józef
otrzymał pracę w Polskich Zakładach Zbożowych, a następnie propozycję objęcia
kierowniczego stanowiska w młynie Szymanów, gdzie pracował aż do przedwczesnej
śmierci. Zmarł 23 grudnia 1967 r.
Franciszek
Gazda urodził się we Wrocance w 1893 roku. Był starszy od brata Józefa o 11
lat. Obaj byli synami Karola Gazdy (syna Józefa i Józefy z Kozłowskich) i
Anieli z Dróbków (córki Stanisława i Rozalii Wilk). Wiele lat później, w samym sercu eleganckiej Warszawy, przy
ulicy Piusa XI 47a (obecnie Piękna), Franciszek, Józef i jego żona Helena
stworzyli świetnie działającą rodzinną firmę: Wytwórnię Fotograficznych Kart
Widokowych z własnym sklepem przy ulicy Wielkiej 22. Franciszek fotografował,
Helena zajmowała się laboratorium, a Józef sprzedażą. Wytwórnia istniała aż do
upadku powstania warszawskiego. W kordonie pilnujących ich Niemców, szli do
obozu w Pruszkowie już tylko Józef i Helena. Franciszek zmarł nagle 10
listopada 1942 roku, prawdopodobnie na wieść o kolejnej masowej zbrodni Niemców
na Polakach. Miał zaledwie 49 lat. Współwłaścicielką firmy została jego córka,
Eveline, stale mieszkająca w Wiedniu. Przed wyjściem do obozu zakopali w
piwnicy sprzęt fotograficzny i szklane płytki z negatywami. Kiedy w styczniu
1945 roku wrócili do Warszawy, okazało się, że szabrownicy rozkradli sprzęt, a
większość płytek porozbijali. Te, co ocalały, zostały przekazane do Muzeum w Warszawie.
Dziś
pocztówki sygnowane nazwiskiem twórcy firmy i głównego fotografa (fotografował
też Józef) – Franciszka Gazdy, można obejrzeć tylko w Muzeum i u kolekcjonerów.
W wytwórni powstawały pocztówki różnych miast oraz bożonarodzeniowe,
wielkanocne, imieninowe. Franciszek Gazda uczęszczał do szkoły we Wrocance w
latach 1899 -1905, następnie został wysłany do gimnazjum w Jaśle, ale szybko
uciekł stamtąd do kopalni nafty w
Perechińsku. Przebywał także w szkole
kadetów w Przemyślu, potem poszedł na wojnę, „gdzie jako kadet pracował w
sądzie polowym”. Wszystkie wydane pocztówki były sygnowane nazwiskiem
Franciszka Gazdy. Ożenił się on 30 maja 1919 roku w Wiedniu, w kościele św.
Floriana z Austriaczką- wiedenką – Barbarą z Hammerów. Betty grała na wielu
instrumentach. Franciszka „wygrała” sobie na pianinie w Przemyślu, podczas I
wojny światowej, kiedy występowała z orkiestrą objeżdżającą przyfrontowe
miasta. Grała też na trąbce w damskiej orkiestrze „Santa Lucia” w parafialnym
kościele św.Floriana na organach, na skrzypcach na cmentarzach, a na pianinie
do tańca w Gasthausach. W 1921 roku Franciszek Gazda był zameldowany na ulicy
Grzegórzeckiej 19 w Krakowie. W Wiedniu, otrzymał w posagu od teścia fabryczkę
octu, spieniężył ją i przyjechał do nowo budującej się Polski, do Krakowa.
/
Ze wspomnień Marzanny de Latour/