modlitwa „życiowego
turysty”
szlakiem
sierpniowej modlitwy wędruję
przyrodę
przydrożną z butelek maluję
Panie, Ty
cuda czynisz codziennie
a walka
wewnętrzna ciągle trwa we mnie!
granicę
wyznaczasz cudownym szlakiem
a ja jestem
zwykłym codziennym szarakiem,
co błąka się
nocą i za zakrętem przystaje
od świata pięknego
na zawsze odstaje
Którędy prowadzisz
mnie Chryste miłosierny?
ma dusza
zepsuta, a Ty jesteś bierny!
zawiła droga
sierpniowego szlaku
przystanku już
nie masz zaślepiony Polaku!
Panie nie
pozwól mi dotrzeć donikąd
Idę i błądzę
– pomocy nie widzę już znikąd
nadzieja rozbłyska
w modlitwie sierpniowej
i w niej
poszukuję swej szansy życiowej