Knap Przemysław (imię zakonne),
na chrzcie Zygmunt , ur. 23 lipca 1914 w Tustanowicach - Wolance, koło
Drohobycza, w Galicji na terenie Borysławskiego Zagłębia Naftowego, zm.
27 lutego 1981 w Gdańsku.
Ksiądz, zakonnik, franciszkanin kapucyn,
proboszcz parafii św. Antoniego w Pile, w latach 1946 – 1964; pionier w
organizowaniu życia religijnego i kościelnego na Ziemiach Zachodnich.
Był synem Karola Knapa i Marii Kłap. Do
szkoły powszechnej uczęszczał we Wrocance koło Krosna do 1927.
Klasy od
drugiej do czwartej, szkoły średniej ukończył w Kolegium Serafickim
Ojców Kapucynów w Rozwadowie n/Sanem, w latach 1927-1930. Maturę uzyskał
eksternistycznie w IV Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza w Krakowie w
1932 roku.
Do Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów wstąpił
20 sierpnia 1930 r. Nowicjat odbył w klasztorze w Sędziszowie
Małopolskim, otrzymując imię zakonne Przemysław. Po złożeniu pierwszych
ślubów zakonnych 21 sierpnia 1931 r., rozpoczął studia filozoficzno -
teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym Kapucynów w Krakowie.
Natomiast uroczyste śluby zakonne złożył 30 sierpnia 1935 roku tamże.
Jako kleryk wyróżniał się zdolnościami i pilnością, co sprawiło, że
został wysłany przez przełożonych na dalsze studia specjalistyczne.
Podjął je zaraz po otrzymaniu święceń kapłańskich 11 września 1938 roku.
Studiował w Rzymie teologię moralną na Uniwersytecie Gregoriańskim.
Wybuch II wojny światowej uniemożliwił mu ukończenie nauki, posiadł
jednak biegłą znajomość kilku języków obcych.
Po powrocie do Polski, w latach 1940-1943
przebywał w klasztorze w Krośnie nad Wisłokiem. Pracował jako katecheta w
Szkole Podstawowej nr 3 i w Białobrzegach. Od 1943 do 1945 mieszkał w
podkrakowskiej Olszanicy będąc duszpasterzem w Mydlnikach koło
Krakowa.
Po wojnie, w 1945 roku znalazł się w grupie
kapucynów organizujących od podstaw polskie życie religijne na Ziemiach
Zachodnich. Za sprawą o. Jerzego Rumaka, pierwszego polskiego kapłana w
naszym mieście, przybył do Piły. Pracował w niej, od 25 maja do 28
czerwca 1945 roku.
Na prośbę pełnomocnika Rządu Floriana Kroenke z
Gorzowa i zaproszenie miejscowych kolejarzy udał się do Gorzowa Wlkp.
Przebywał tam, od 29 czerwca 1945 do 13 września 1946. Był pierwszym
polskim kapłanem katolickim w tym mieście. Osiadł przy jedynym wówczas w
Gorzowie, kościele katolickim p.w. św. Krzyża. W lipcu 1945 udał się
do władz archidiecezjalnych we Wrocławiu po jurysdykcję. Zorganizował
od podstaw polskie życie religijne nie tylko w Gorzowie, ale i w
okolicy. Udzielał sakramentów świętych, pełnił posługę konfesjonału,
głosił Słowo Boże na mszach niedzielnych i świątecznych. Obsługiwał
wszystkie miejscowości w odległości 30 km od Gorzowa. Poświęcił 16
zborów protestanckich, przeznaczając je dla kultu katolickiego.
Odbudował liczne obiekty sakralne, kościoły w Wieprzycach, Bogdańcu,
Ulimie, Deszcznie, Wawrowie, Santoku i Różankach oraz Kościół Mariacki w
Gorzowie, który we wrześniu 1945 roku, zgodnie z decyzją administratora
apostolskiego, stał się prokatedrą gorzowską obsługiwaną przez księży
diecezjalnych.
We wspomnieniach z pracy w Gorzowie
spisanych w 1978 roku i przesłanych Zofii Nowakowskiej z
gorzowskiego muzeum napisał m. in. :
„ Koniec II wojny światowej w r. 1945 zastał mnie w Krakowie. Na prośbę kardynała Stefana Sapiehy znalazłem się w piątce pierwszych kapucynów oddelegowanych do pracy na Ziemiach Odzyskanych. Droga wiodła przez Katowice, Poznań do Piły. Było to pierwsze miasto za dawną granicą polską. W 80% zniszczone i spalone. Pracę rozpoczęliśmy przy kościele św. Antoniego za Gwdą. Były to ostatnie dni maja i początek czerwca 1945 roku. Działaniem swoim objęliśmy tereny wokół Piły, Wałcza i Krzyża. Wkrótce w połowie czerwca 1945 udałem się do Gorzowa na zaproszenie starosty Floriana Kroenkego, aby na tamtym terenie organizować życie społeczno-religijne. Miałem wtedy 31 lat. Zapał, wyzwolone energie duchowe, ogromne pole pracy, możliwość improwizacji, świadomość użyteczności dla drugich – pozwalały podjąć „przygodę życia”. Szło NOWE. Dewizą naszą było przekonanie: „Idziemy słuszną drogą!” Zatrzymałem się przy kościele parafialnym św. Krzyża przy ulicy Warszawskiej 51. Zastałem tam jeszcze niemieckiego wikariusza parafialnego, od niego przejąłem agendy. Wkrótce wyjechał za Odrę. Ludność niemiecka płynęła jedną falą ku Kostrzynowi za Odrę. Przybywały transporty z polską ludnością z terenów wschodnich. Zatrzymywały się na stacjach i pytały, czy można się tu osiedlić, czy jest polski ksiądz i gdzie jest kościół. Trzeba było do nich wychodzić, witać, tłumaczyć, przemawiać, przekonywać, że tu już zostaniemy. Nie widząc księdza, nie chcieli wysiadać z pociągu. Wieźli nieraz ze sobą cały wystrój liturgiczny kościoła, chorągwie, obrazy itp. Zatrzymywali się przy opuszczonym i nieraz zdewastowanym kościele. Byli to repatrianci z Wileńszczyzny, z okolic Grodna, Baranowicz – ludzie zza Buga. Trzeba było dla nich zadbać o kościoły. W Gorzowie uporządkowaliśmy największy kościół N.M.P. i za Wartą kościół Chrystusa Króla. Były to opuszczone poewangelickie świątynie. Wszędzie po wioskach święciłem miejsca kultu. Tam osiedlali się repatrianci. Odwiedzałem ich, doradzałem jak przetrwać pierwsze trudności. Tak zaludniły się tereny w 3 powiatach i tak daleko sięgała moja praca duszpasterska: od Strzelec po Witnicę, od Deszczna po Kłodawę. Z Krakowa w lipcu 1945 r. przysłano 2 naszych kapłanów do pomocy. ks. Sylwestra Polka i ks. Bronisława Jagiełłę. Władze zakładały szkoły, uczyliśmy religii, urządzaliśmy Pierwsze Komunie św. W Bogdańcu najwcześniej, już w lipcu 1945. Urządzaliśmy odpusty i festyny ludowe. W Gorzowie w lipcu 1945 już założyliśmy pierwszy parafialny Oddział Caritas dla doraźnej pomocy repatriantom. W Deszcznie na poligonie odprawiałem nabożeństwa polowe dla żołnierzy powracających z wojny. Często z tej samej ambony po moim kazaniu przemawiał do ludzi energiczny, zapalony dla sprawy polskiej starosta gorzowski Florian Kroenke, np. 29 maja 1945 roku w Santoku. Współpraca z władzami państwowymi układała się poprawnie. Z pomocą śpieszyły liczne osoby z urzędowych sfer. Wymienić muszę prezydenta Wysockiego i wiceprezydenta Kruszonę. Nazywano nas, pierwszych działaczy, „pionierami”. W Gorzowie i okolicy pracowałem od maja 1945 do 1 października 1946 roku. Administrator Apostolski ks. dr Edmund Nowicki przybył do Gorzowa w połowie sierpnia i objął urzędowanie 1 września 1945 r. Zamieszkał na plebani przy ul. Warszawskiej 51. Ten fakt zadecydował o napływaniu kapłanów do Kurii Diecezjalnej i obejmowaniu stanowisk parafialnych. Tak się zaczęło. Po nas przyszli inni ...”
„ Koniec II wojny światowej w r. 1945 zastał mnie w Krakowie. Na prośbę kardynała Stefana Sapiehy znalazłem się w piątce pierwszych kapucynów oddelegowanych do pracy na Ziemiach Odzyskanych. Droga wiodła przez Katowice, Poznań do Piły. Było to pierwsze miasto za dawną granicą polską. W 80% zniszczone i spalone. Pracę rozpoczęliśmy przy kościele św. Antoniego za Gwdą. Były to ostatnie dni maja i początek czerwca 1945 roku. Działaniem swoim objęliśmy tereny wokół Piły, Wałcza i Krzyża. Wkrótce w połowie czerwca 1945 udałem się do Gorzowa na zaproszenie starosty Floriana Kroenkego, aby na tamtym terenie organizować życie społeczno-religijne. Miałem wtedy 31 lat. Zapał, wyzwolone energie duchowe, ogromne pole pracy, możliwość improwizacji, świadomość użyteczności dla drugich – pozwalały podjąć „przygodę życia”. Szło NOWE. Dewizą naszą było przekonanie: „Idziemy słuszną drogą!” Zatrzymałem się przy kościele parafialnym św. Krzyża przy ulicy Warszawskiej 51. Zastałem tam jeszcze niemieckiego wikariusza parafialnego, od niego przejąłem agendy. Wkrótce wyjechał za Odrę. Ludność niemiecka płynęła jedną falą ku Kostrzynowi za Odrę. Przybywały transporty z polską ludnością z terenów wschodnich. Zatrzymywały się na stacjach i pytały, czy można się tu osiedlić, czy jest polski ksiądz i gdzie jest kościół. Trzeba było do nich wychodzić, witać, tłumaczyć, przemawiać, przekonywać, że tu już zostaniemy. Nie widząc księdza, nie chcieli wysiadać z pociągu. Wieźli nieraz ze sobą cały wystrój liturgiczny kościoła, chorągwie, obrazy itp. Zatrzymywali się przy opuszczonym i nieraz zdewastowanym kościele. Byli to repatrianci z Wileńszczyzny, z okolic Grodna, Baranowicz – ludzie zza Buga. Trzeba było dla nich zadbać o kościoły. W Gorzowie uporządkowaliśmy największy kościół N.M.P. i za Wartą kościół Chrystusa Króla. Były to opuszczone poewangelickie świątynie. Wszędzie po wioskach święciłem miejsca kultu. Tam osiedlali się repatrianci. Odwiedzałem ich, doradzałem jak przetrwać pierwsze trudności. Tak zaludniły się tereny w 3 powiatach i tak daleko sięgała moja praca duszpasterska: od Strzelec po Witnicę, od Deszczna po Kłodawę. Z Krakowa w lipcu 1945 r. przysłano 2 naszych kapłanów do pomocy. ks. Sylwestra Polka i ks. Bronisława Jagiełłę. Władze zakładały szkoły, uczyliśmy religii, urządzaliśmy Pierwsze Komunie św. W Bogdańcu najwcześniej, już w lipcu 1945. Urządzaliśmy odpusty i festyny ludowe. W Gorzowie w lipcu 1945 już założyliśmy pierwszy parafialny Oddział Caritas dla doraźnej pomocy repatriantom. W Deszcznie na poligonie odprawiałem nabożeństwa polowe dla żołnierzy powracających z wojny. Często z tej samej ambony po moim kazaniu przemawiał do ludzi energiczny, zapalony dla sprawy polskiej starosta gorzowski Florian Kroenke, np. 29 maja 1945 roku w Santoku. Współpraca z władzami państwowymi układała się poprawnie. Z pomocą śpieszyły liczne osoby z urzędowych sfer. Wymienić muszę prezydenta Wysockiego i wiceprezydenta Kruszonę. Nazywano nas, pierwszych działaczy, „pionierami”. W Gorzowie i okolicy pracowałem od maja 1945 do 1 października 1946 roku. Administrator Apostolski ks. dr Edmund Nowicki przybył do Gorzowa w połowie sierpnia i objął urzędowanie 1 września 1945 r. Zamieszkał na plebani przy ul. Warszawskiej 51. Ten fakt zadecydował o napływaniu kapłanów do Kurii Diecezjalnej i obejmowaniu stanowisk parafialnych. Tak się zaczęło. Po nas przyszli inni ...”
Do Piły powrócił 9 października 1946 roku.
Kościół św. Antoniego objął 15 października. Pracował w grodzie Staszica
18 lat, do 12 września 1964 roku. Kierował parafią w jej
najtrudniejszym powojennym okresie. Początkowo pełnił urząd
administratora kościoła, a od 1 czerwca 1951 po erygowaniu
rzymskokatolickiej parafii pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego,
funkcję jej proboszcza. Był także katechetą w szkołach zawodowych i
podstawowych na terenie parafii.
Był duchownym pełnym inwencji, rzutkim,
dynamicznym i przedsiębiorczym. W latach 1947-1949 prowadził liczne
prace budowlane. Przeprowadził gruntowny remont kościoła św. Antoniego,
ufundował nowe witraże, odświeżył polichromię, uzupełnił lustra w kopule
kościelnej. Na starej plebanii przy ul. Ludowej 10/obecnie 20/ urządził
biuro parafialne, bibliotekę, skład liturgiczny i wartownię dla
organisty. Wyremontował będące w używaniu parafii mieszkania dla księży
przy ul. Ludowej nr 6/obecnie 12/.
W 1947 odbudował znajdujący się na terenie
parafii zniszczony kościół poewangelicki i dawną „pastorówkę”, przy ul.
Browarnej 13. Obiekty te poświęcił 15 maja . Kościół otrzymał wezwanie
św. Stanisława Kostki i stał się świątynią młodzieży szkolnej z
wieczornymi nabożeństwami i niedzielną mszą św. o godz. 9.00. W
„pastorówce” umieścił przedszkole parafialne, ambulatorium lekarskie ,
biuro „Caritas” oraz przygotował mieszkanie dla czterech sióstr ze
Zgromadzenia Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie
Poczętej, które mieszkały tam do 5 października 1962 roku.
Systematycznie wyposażał kościoły w naczynia
liturgiczne, bieliznę ołtarzową, obrazy świętych i figury patrona
parafii. Na bieżąco przeprowadzał niezbędne remonty i naprawy. Po
uzyskaniu zgody władz przeprowadził w sierpniu 1957 roku, pierwsze od
oddania świątyni w 1930 roku, malowanie wnętrza świątyni. Wcześniej w
lipcu tego roku zainstalował w kościele św. Antoniego pierwszy mikrofon i
nagłośnienie.
Z jego inicjatywy wierni wznieśli na terenie
parafii, na osiedlu Podlasie - dwa krzyże przydrożne, pierwszy u zbiegu
ulic Bydgoskiej i Lelewela (poświęcony 11 maja 1947) a drugi przy
skrzyżowaniu ulic Kossaka i Wybickiego (29 czerwca 1948). W 1950
uporządkował cmentarz parafialny przy ul. Mireckiego (obecnie, al.
Powstańców Wielkopolskich) i założył nowe ogrodzenie.
Największym jego przedsięwzięciem gospodarczym
było wybudowanie w latach 1957-1959 przy kościele św. Antoniego,
dwuskrzydłowego domu zakonnego oo. kapucynów według projektu inż.
architekta Władysława Pawliny. Poświęcenie domu odbyło się w uroczystość
odpustową św. Antoniego, 13 czerwca 1960 roku. Natomiast w listopadzie
1961 ustanowiono w nim konwent oo. kapucynów i powołano o. Przemysława
Knapa na jego pierwszego gwardiana.
Prowadził wiele działań modlitewnych
przyczyniających się do integracji społeczności parafii, jednoczących
przybyszów z różnych ziem polskich o odmiennych obyczajach, kulturze,
stylu życia i zaawansowaniu w wierze, przesiedleńców z Kresów Wschodnich
i przybyszów z Polski Centralnej. Realizował duszpasterstwo, które
„wyszło z zakrystii”.
Uczynił z parafii św. Antoniego ośrodek
duszpasterski promieniujący na całą okolice.
Rozszerzył działalność „Caritasu”. Założył w Pile pierwsze parafialne
przedszkole im. Dzieciątka Jezus (8.09.1947- 31.08.1948), które po jego
zamknięciu przekształcił w ognisko parafialne. Kierownictwo nad tymi
dziełami powierzył przybyłym do Piły w 1946, siostrom zakonnym -
Służebniczkom NMP Niepokalanie Poczętej z Poręby Śląskiej. Siostry za
jego akceptacją organizowały wiele innych działań charytatywnych dla
dzieci, biednych i chorych – zbiórki odzieży i żywności, pomoc medyczną.
Założył chór parafialny(1947), rozwijał bibliotekę
parafialną, troszczył się o czytelnictwo prasy katolickiej, powołał
wiele grup modlitewnych i organizacji przykościelnych : Krucjatę
Eucharystyczną dziewcząt (1947-1949), koło ministrantów, Bractwo
Trzeźwości, Franciszkański Zakon Świeckich (1949), Bractwo Dobrej
Śmierci św. Józefa. Prowadził różne formy modlitewne : adoracje
Najświętszego Sakramentu, nabożeństwa majowe, czerwcowe i
październikowe, rekolekcje, nabożeństwa drogi krzyżowej i gorzkich żali,
odpusty. Organizował pierwsze Komunie Święte, obchody Bożego Narodzenia
i Świąt Wielkanocnych, procesje Bożego Ciała, Dzień Chorych, Tygodnie
Miłosierdzia. Pielgrzymował z wiernymi na Jasną Górę. Przygotowywał
dorosłych i młodzież do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Otaczał
opieką i wsparciem duchowym każdego potrzebującego, zwłaszcza ubogich,
ludzi w podeszłym wieku i rodziny wielodzietne. Cieszył się z licznego
udziału wiernych w życiu parafii. 1 września 1960 roku wprowadził na
stałe Mszę św. wieczorną w kościele św. Antoniego ( o godz. 19.00 latem,
o godz. 18.00 zimą). Podejmował szereg działań charytatywnych dla
parafian : zbiórkę odzieży i żywności. Organizował jasełka i
przedstawienia teatralne.
Za jego kierowania parafią zrodziły się pierwsze
po wojnie powołania kapłańskie. Święcenia kapłańskie otrzymali ks. Zenon
Kędziora/26 grudnia 1957 w Gorzowie Wlkp/, ks. Wacław Ryżek/15 czerwca
1958 we Wrocławiu, Misjonarz Świętej Rodziny/, ks. Henryka Ozga/22
czerwca 1958 w Gorzowie Wlkp/.
Z wiernymi przeżywał misje święte w latach 1949
(15-22 maja) i 1959 (1-10 maja), nowennę milenijną i peregrynację obrazu
Matki Boskiej Częstochowskiej w 1962. Podczas jego pasterzowania
odbyły się wizytacje: prymasa Polski, ks. kardynała Augusta Hlonda, 30
października 1947; ks. Edmunda Nowickiego administratora apostolskiego z
Gorzowa, 13 czerwca 1948; prymasa Stefana Wyszyńskiego, 18 czerwca
1951; prowincjała o. Remigiusza Krauze ,29 kwietnia 1952; biskupa
Michała Klepacza, 14 czerwca 1954; biskupa Jerzego Stroby , od 4 do 6
października 1959; kilkakrotnie - biskupa pomocniczego Ignacego Jeża;
regularne wizytacje kanoniczne o. prowincjała z Krakowa.
Cieszył się wielkim zaufaniem wiernych. Z nimi i
o. Lesławem Taborem, 15 września 1963 roku, obchodził uroczyście srebrny
jubileusz kapłaństwa. Pomagał i wspierał parafian w wyborze drogi
życiowej. Rozumiał rozterki duchowe mieszkających w parafii rodzin
wojskowych. Nakłaniał małżeństwa nie sakramentalne do uporządkowania
spraw i zawarcia ślubu kościelnego. Wszystkich, którzy się z nimi
spotkali, nauczył odpowiedzialności za słowo. Wielu zapamiętało jego
uważne spojrzenie i lekko uśmiechnięte spoza okularów oczy. Pozostawił w
parafii św. Antoniego trwały ślad swojego pobytu w wymiarze
gospodarczym i duchowym.
Wiele dyplomacji wykazywał w kontaktach z władzami
miasta. Zdecydowanie przeciwstawiał się antydemokratycznym
posunięciom komunistycznych władz Polski ograniczającym wolności dla
kościoła, np. w sprawie postępowania przy rejestracji zrzeszeń zgodnie z
Okólnikiem z 1 listopada 1949 roku. Wielokrotnie był przesłuchiwany
przez Urząd Bezpieczeństwa w Pile. Zabroniono mu nauczania religii.
Współdziałał z parafią św. Rodziny. Uczestniczył w
życiu Dekanatu Piła. Jako pierwszy w dekanacie, a jeden z pierwszych w
administracji apostolskiej, zorganizował w 1949 roku w Pile, konferencje
przedmałżeńskie dla narzeczonych. Konferencje dekanalne przeprowadzał
regularnie i wygłaszał na nich nauki. Od stycznia 1961 użyczał
klasztoru na rejonowe zjazdy księży z dekanatów : Piła, Wałcz,
Szczecinek, Człuchów i Złotów.
Od 1965 do 1973 pracował w Gdańsku przy kościele
św. Jakuba w charakterze przełożonego domu, katechety i wikariusza
prowincji. W Gdańsku przeprowadził remont zewnętrzny kościoła i wieży.
Wyposażył kościół w tabernakulum według projektu prof. Romualda Sołtysa,
kamienny ołtarz, posadzkę i organy. Odnowił również polichromię
wykonaną przez art. mal. Zofię Baudouin de Courtenay.
Od 1973 do 1979 mieszkał w klasztorze krakowskim,
był wikarym domu zakonnego w latach 1973-1976. Był też w tym okresie
asystentem prowincjonalnym do Spraw Rodzin Franciszkańskich. Ostatnie
lata życia, 1979-1981, spędził jako przełożony w klasztorze w Gdańsku.
Swoją obecność zaznaczył podczas strajków
sierpniowych 1980 roku. Należał do pierwszych kapłanów, posługujących na
terenie stoczni gdańskiej. W 1980 r. obiegła świat fotografia o.
Przemysława Knapa spowiadającego gdańskich stoczniowców.
Wyrazem uznania dla jego wkładu w organizowaniu
polskiego życia religijnego w Pile i w budowaniu nowej zintegrowanej
społeczności miasta było zgłoszenie i nominowanie jego osoby w
plebiscycie „Pilanin XX wieku” organizowanym w 2000 roku przez
Towarzystwo Miłośników Miasta Piły i redakcję „Tygodnika Nowego”.
Źródło- TUTAJ
Źródło- TUTAJ